Kim jest operator

Tak więc, pokrótce: Witam tych którzy jakimś cudem zdecydowali się na wejście tutaj. Publikowane będą tutaj przeróżne treści z najróżniejszych zakresów otaczającego nas świata, opisywane pod kątem widzenia młodego człowieka o wielkich ambicjach i jeszcze większym lenistwie.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Ultraliberalizm, anarchokapitalizm - że co?

Tak jest, to jest ten temat który zapowiadałem w poprzednim poście. Sympatycy jednej prawicowej partii politycznej zapewne jak tylko go zobaczą to od razu posypią wszelkie maści najróżniejszej amunicji pod najróżniejszą postacią na treść tego posta. Ale - I don't care. Opiszę tutaj coś, co mnie osobiście jednocześnie niepokoi i irytuje. A mianowicie brak jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności wśród obecnej młodzieży przede wszystkim gimnazjalnej (i nie tylko), której efektem są poglądy definiowane jako ultraliberalizm i anarchokapitalizm. Dla nieznających znaczenia tych pojęć, precyzuję: Ultraliberalizm (libertarianizm) to skrajna forma liberalizmu głosząca, że każda jednostka jest odpowiedzialna tylko i wyłącznie za siebie i nikt nie ma prawa jej narzucać jakichś norm czy praw. Zaś anarchokapitalizm to pogląd gospodarczy skupiający się na tym, aby odrzucić wszelką władzę narzucającą normy gospodarcze, i aby całkowicie i bezprecedensowo uwolnić gospodarkę z jakiejkolwiek kontroli. Samo w sobie może nie brzmi źle, w końcu wolność i odpowiedzialność za siebie są wartościami pozytywnymi. Ale w tym przypadku należy zagłębić się w problem.
Większość osób wyznających te wartości i poglądy są bardzo młodymi osobnikami, w wieku 13-16 lat. Powtarzam, większość. Obecnie szeroka dostępność Internetu powoduje, że społeczeństwo jest bardzo wcześnie ''uświadamiane'' politycznie. Uświadamiane w cudzysłowie, gdyż do tego tematu to słowo nadzwyczaj nie pasuje, zastosowałem je tylko jako ogólny opis zjawiska. Bardziej pasuje tutaj słowo ''indoktrynowane''. Dlaczego? Gdyż trzeba uznać, że treści libertariańskie i anarchokapitalistyczne są bardzo chwytne, a ogólnie brzmią one mniej więcej tak ''masz teraz całkowicie wolną wolę, możesz brać co tylko zechcesz, kupić wszystko na co masz fundusze, ale za efekty stosowania płacisz tylko i wyłącznie Ty sam''. Niby brzmi dobrze, ale wyobraźmy sobie połączenie: twarde narkotyki + obecna młodzież. Dodajmy do tego jeszcze szeroki dostęp do broni palnej bez jakichkolwiek zezwoleń. Najlepiej aby każdy miał dostęp do wszystkiego, a karano by tylko za efekty działań sprzecznych z prawem (np. za zabójstwo). Jest to jawne pogwałcenie zasady ''lepiej zapobiegać niż leczyć''. Niestety, niektórzy ludzie nie rozumieją, że większość obecnych młodych jest bardzo naiwna. I to właśnie przez ich naiwność szerzą się takie skrajne poglądy. A skrajności nie raz udowadniały, że prowadzą tylko do uwsteczniania cywilizacyjnego. Czy to skrajności prawicowe, centrowe czy lewicowe.
Podsumowując: Libertarianizm sprawdziłby się w społeczeństwie tylko wtedy, gdyby wszyscy byli racjonalni, mądrzy i inteligentni. Wtedy każdy byłby bezpieczny, każdy by pierw myślał potem robił, postęp by jeszcze bardziej przyspieszył a przestępczość by znikła. Każdy mógłby swobodnie korzystać z wolności nie robiąc nikomu krzywdy. Niestety, taki stan jest niemożliwy do osiągnięcia. W naszym świecie, nadmierna wolność człowieka prowadzi tylko i wyłącznie do irracjonalnych działań ludzi, dla których odpowiedzialność i trzeźwe myślenie jest zupełnie obce. Ludzkość - i zarazem cywilizacja - stanowi swoisty jeden organizm, którego głównym celem jest samorozwój i ciągły postęp. Organizm, w którym trzeba zapobiegać chorobom, a nie dawać jeszcze większe możliwości do ich występowania. Bo to już by podchodziło pod masochizm, czyż nie?
Zatem, teraz druga sprawa, połączona z wyżej opisaną, czyli anarchokapitalizm. Jest to można powiedzieć rozszerzenie libertarianizmu o kwestie polityczne i gospodarcze. A dokładniej o założenia zdjęcia jakiejkolwiek kontroli państwa nad gospodarką i mocne uszczuplenie roli państwa połączone nierzadko ze zlikwidowaniem podatków. Znów ponowni brzmi całkiem nieźle. Ogromna wolność gospodarcza, państwo nie kradnie moich pieniędzy i mam całkowity spokój. Jednakże, tylko w teorii. Na początku obalę założenie mówiące, że ów ustrój ma więcej zalet niż wad. Zastosuję do tego dosyć znaną zasadę gospodarczą, uproszczoną przeze mnie. A brzmi ona tak: ''Im większy współczynnik kapitalizmu w gospodarce, tym szybszy wzrost gospodarczy i tym większe rozwarstwienie społeczne. Zaś im większy współczynnik socjalizmu w gospodarce, tym mniejszy wzrost gospodarczy i tym mniejsze rozwarstwienie społeczne''. Żywym przykładem owego działania socjalizmu były lata PRLu, których nie muszę szczegółowo opisywać. Nierentowna gospodarka po prostu nie wyrabiała, a ogromne świadczenia i przywileje powodowały dodatkowe dobijanie jej stanu. W końcu trzeba było zaciągnąć kredyty, na których spłatę nie było potem pieniędzy. Dalej to już tylko dosyć bolesny spadek w dół. Ale ludziom przez większość czasu żyło się w miarę dobrze, tylko że kosztem gospodarki, zatem i kosztem de facto każdego obywatela.
Za to w pierwszym przypadku, czyli dokładnie przeciwstawnym, trzeba już nieco wysilić swoją wyobraźnię. Najlepszy ''podkład'' pod rozwinięcie myśli pokazuje sytuacja w USA i - o dziwo - w Chinach. Widać tam bardzo widocznie działania nadmiernego poziomu kapitalizacji gospodarki. W USA występuje ogromne rozwarstwienie społeczne, korporacje nierzadko mają ogromny wpływ na politykę, a pracownik jest niejako własnością firmy. W Chinach jest podobnie, tylko nieco bardziej złożenie. Niby panuje tam socjalizm, ale tylko w niektórych kwestiach. Czyli w kwestiach polityki, edukacji i służby zdrowia. Za to państwo Chińskie, aby zachęcić zagranicznych inwestorów do rozszerzenia ich działalności na Chiny, zabrało pracownikom prawo do strajków oraz praktycznie zlikwidowało pensję minimalną. A Chiny rozwijają się szybko. Tylko że kosztem własnych obywateli. Można z tego wywnioskować, że gdyby panował anarchokapitalizm, mielibyśmy do czynienia ze ziszczeniem się najgorszych teorii spiskowych. Ludzkość zostaje uciśniona pod ręką wąskiej grupy trzymającej całkowitą władzę. Zaraz, przecież coś tu nie pasuje. Anarchokapitalizm postuluje zniwelowanie wszelkiej władzy i uwolnienie gospodarki, zatem czemu mówię tu o jakiejś wszechpotężnej władzy? I tu dochodzimy do drugiej sprawy całkowicie wykreślającej ten pogląd z jakichkolwiek racjonalnych rubryk - jest on niemożliwy do osiągnięcia. Bo jakaś władza zawsze będzie istnieć. Ludzie muszą być rządzeni, muszą mieć jakieś ''wytyczne'' działania. Musi Nas ktoś kontrolować. Bo większość z nas jest irracjonalna. I jak jedna władza zniknie, to pojawi się następna. Jaka w tym przypadku? Właśnie ta ''gospodarcza''. Państwa stopniowo zanikną, gdyż ich kompetencję będą przejmowane przez firmy, które będą mogły posiadać wszystko to, co dotąd posiadało państwo - własną służbę zdrowia, edukację i nawet armię. A granice nie znikną, tylko się przemieszczą. Nie będzie państw, tylko będą terytoria różnych firm. Które będą walczyć o strefy wpływów niczym gangi na ulicach amerykańskich miast. A ludzie mieliby jeszcze gorzej niż teraz, bo staliby się niejako własnością firmy, poświęcając swoje życia na pracę dla niej, a nie dla całości cywilizacji. Jak gangsterzy dla gangów.
Człowiek jest rządny władzy, i aby to zatrzymać, musi być jakaś władza nad Nami. Która Nas w pewnym stopniu kontroluje. Która - co najważniejsze - powinna starać się racjonalizować społeczeństwo, likwidować granice i dążyć do unifikacji ludzkości pod jednym, wspólnym sztandarem. Ale nie siłą, nie przemocą, nie naciskiem. A czystym, rozważnym myśleniem i opartym na jego podstawie działaniem. Ku dobru Nas wszystkich, Nas jako ludzi, Nas jako budujących wspólną, lepszą przyszłość. Taki twór unifikujący już nawet istnieje. I to bardzo blisko nas Polaków, nawet u nas. W następnym poście skupię się na jego problemach, działaniach i możliwej świetlanej przyszłości.

2 komentarze:

  1. Niestety, zabiegi logiczne jakie stosujesz, są gorszące:

    "Większość osób wyznających te wartości i poglądy są bardzo młodymi osobnikami, w wieku 13-16 lat." Jakie znaczenie ma wiek wyznawcy pewnej idei dla jej słuszności? To że ktoś jest stary, to nie znaczy, że ma rację, tylko to znaczy, że jest stary. Tym tekstem starasz się wyśmiać i skompromitować system wartości, którego nie rozumiesz.

    "Bardziej pasuje tutaj słowo ''indoktrynowane''. Dlaczego? Gdyż trzeba uznać, że treści libertariańskie i anarchokapitalistyczne są bardzo chwytne, a ogólnie brzmią one mniej więcej tak ''masz teraz całkowicie wolną wolę, możesz brać co tylko zechcesz, kupić wszystko na co masz fundusze, ale za efekty stosowania płacisz tylko i wyłącznie Ty sam''."
    Hmm... Prawo do ochrony życia, czyli zakaz zabijania innych ludzi to również chwytne hasło. Co nie znaczy, że jest w tym coś niewłaściwego.

    "Niby brzmi dobrze, ale wyobraźmy sobie połączenie: twarde narkotyki + obecna młodzież. " Argument poniżej twojego i mojego poziomu.

    "Jest to jawne pogwałcenie zasady ''lepiej zapobiegać niż leczyć''. "
    Aha, tak wszyscy liberałowie mówią, ponieważ zapobieganie nie działa. I nie chcą leczyć, tylko co najwyżej grzebać.

    "Niestety, niektórzy ludzie nie rozumieją, że większość obecnych młodych jest bardzo naiwna. "
    Naiwność jest piękna. Jeżeli nasza młodzież jest naiwna, to ja jestem szczęśliwy z tego powodu.

    "A skrajności nie raz udowadniały, że prowadzą tylko do uwsteczniania cywilizacyjnego. Czy to skrajności prawicowe, centrowe czy lewicowe." NOPE. Skrajności prowadzą do postępu. To centralizowanie wszystkiego czyni świat mdłym i ospałym.

    ".
    Podsumowując: Libertarianizm sprawdziłby się w społeczeństwie tylko wtedy, gdyby wszyscy byli racjonalni, mądrzy i inteligentni. "
    Bo liberalizm jest dla ludzi inteligentnych. Wolę, żeby ludzie zdolni i pracowici się rozwijali, niż żeby niezdolni i leniwi mogli sobie wygodnie żyć.

    "Ludzkość - i zarazem cywilizacja - stanowi swoisty jeden organizm, którego głównym celem jest samorozwój i ciągły postęp. Organizm, w którym trzeba zapobiegać chorobom, a nie dawać jeszcze większe możliwości do ich występowania. Bo to już by podchodziło pod masochizm, czyż nie?"
    Nie. Nie zgadzam się na bycie jednym organizmem z siedmioma miliardami ludzi. Jestem samodzielnym, zdolnym do własnych myśli, uczuć i emocji człowiekiem.

    "A ludzie mieliby jeszcze gorzej niż teraz, bo staliby się niejako własnością firmy, poświęcając swoje życia na pracę dla niej, a nie dla całości cywilizacji." Wolę swoje życie poświęcić dla samorealizacji.

    "Nas w pewnym stopniu kontroluje. Która - co najważniejsze - powinna starać się racjonalizować społeczeństwo, likwidować granice i dążyć do unifikacji ludzkości pod jednym, wspólnym sztandarem. Ale nie siłą, nie przemocą, nie naciskiem. A czystym, rozważnym myśleniem i opartym na jego podstawie działaniem. Ku dobru Nas wszystkich, Nas jako ludzi, Nas jako budujących wspólną, lepszą przyszłość." Fuj. Obrzydlistwo. Chcesz zabrać ludziom różnice? Konflikty? Spory? Świat z twojej wizji będzie tak ciekawy, jak jednobarwny obraz. Jak wymieszasz wszystkie farby, to wyjdzie ci sraczkowaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatem, wyjaśniam:
    1) Nie zastosowałem tutaj kryterium wieku jeżeli chodzi o słuszność danej idei, tylko to, gdzie ta idea obecnie najmocniej występuje. Idea, którą w tym poście skrytykowałem. Zatem, krytykując ją, jednocześnie sprzeciwiłem się postawie libertyńskiej wśród młodzieży tą ideę wyznającą. Ale, powtarzam: Wiek był tutaj tylko do zaznaczenia, gdzie ów ''sprawa'' obecnie występuje najmocniej.

    2) Prawo do ochrony w życia w tym przypadku mija się z celem. Legalna broń bez zezwoleń nie pomogłaby przy przeciwdziałaniu przemocy. Znacznie szerzy i tańszy dostęp do niej dostałyby osoby które całkowicie nie powinny mieć do niej dostępu. I tych ludzi, którzy np. już teraz zabijają, nie będą obchodzić jakieś zakazy czy nakazy. Będą mogły wykonywać swój fach skuteczniej, i taniej.

    3) Nie za bardzo rozumiem. Zalegalizowanie twardych narkotyków przy obecnym stanie intelektualnym młodej części społeczeństwa najprawdopodobniej byłoby katastrofalne w skutkach, szczególnie przy początkowym etapie tej ''liberalizacji''. Dodając, że narkotyki i inne substancje psychoaktywne są zupełnie zbędne dla ludzkości, a wręcz stanowią dla niej zagrożenie.

    4) Bo na obecnym stanie zapobieganie jest stosowane zbyt niekonsekwentnie. Jak ma być prewencja, to musi być to ostra i zdecydowana prewencja. Nie to co teraz.

    5) Naiwność prowadzi do głupoty i irracjonalizmu. Prowadzi do demoralizacji społecznej, zatem i do spadku poziomu intelektualnego. Aby poprawić tą sytuację, należy właśnie zaostrzyć prewencję przeciwko rzeczom całkowicie zbędnym cywilizacji i znacząco polepszyć edukację tak, aby młodych ludzi uczono także odpowiedzialności za siebie i innych. A odpowiedzialność znajduje się ponad wszelkimi wartościami.

    6) Przykłady skrajności:
    -Faszyzm/Nazizm - skrajność centrowa (skrajna prawica społeczna połączona ze skrajną lewicą gospodarczą). Owszem, pod wpływem imperialistycznych dążeń nazizmu nastąpił ogromny skok techniczny, ale nastąpiło ogromne zacofanie społeczne i późniejsze tego konsekwencje społeczno/polityczne.
    -Ustroje feudalne średniowiecza - skrajność prawicowa - chyba nie muszę tłumaczyć. Wręcz zacofanie społeczne i techniczne względem Starożytnego Rzymu.
    -Komunizm - skrajność lewicowa - też chyba nie muszę tłumaczyć. Forsowna industrializacja i nierentowna gospodarka chyba nie jest efektem ani motorem postępu.

    7) Masz rację, liberalizm jest dla ludzi inteligentnych. Niestety, ludzie inteligentni stanowią ogromną mniejszość społeczeństwa, przez co doprowadziłoby to do jeszcze większego rozwarstwienia społecznego. A do czego to doprowadza, mieliśmy okazję się przekonać podczas rewolucji socjalistycznych i komunistycznych.

    8) Aby ludzkość się rozwijała, należy odrzucić skrajnie izolacjonistyczne podejście społeczno-gospodarcze. Bo prowadzi ono do egoizmu i skupiania się na własnych celach, które rzadko są zbieżne z progresem i rozwojem cywilizacji. Cele życiowe powinny być zbieżne z ''ludzkością''. Taka postawa pracy organicznej zapewni trwały postęp ludzkości, ku lepszej i nowocześniejszej przyszłości.

    9) Jak wyżej. Ja także swoje życie poświęcam samorealizacji. Ale u mnie - właściwie - jest ona zbieżna z ''samorealizacją ludzkiej cywilizacji''.

    10) Różnice nigdy nie znikną. Istotą tego jest to, aby każdy - mimo różnic - był równy. Aby na pierwszym miejscu nie były przekonania religijne, polityczne czy rasowe, a tylko to przekonanie to, że wszyscy pracujemy na rzecz dobra i postępu naszej cywilizacji. Bez względu na różnice.

    OdpowiedzUsuń