Kim jest operator

Tak więc, pokrótce: Witam tych którzy jakimś cudem zdecydowali się na wejście tutaj. Publikowane będą tutaj przeróżne treści z najróżniejszych zakresów otaczającego nas świata, opisywane pod kątem widzenia młodego człowieka o wielkich ambicjach i jeszcze większym lenistwie.

sobota, 21 kwietnia 2012

Na początek z grubej rury - krytyka wypowiedzi

I oto mój pierwszy post na blogu, do którego stwarzania przymierzałem się już jakiś czas. Może być on nieco nieskładny i chaotyczny. Sama strona bloga nie jest jeszcze ukończona, ale to mniejsza. Ważne, że już samo miejsce gdzie mogę wylewać swoje słowa o otaczającym nas świecie jest już gotowe.
Jak po tytule można zauważyć, moja pierwsza wypowiedź będzie głównie bogata w krytykę. Można powiedzieć oczywistą i w żadnym stopniu odkrywczą krytykę społeczeństwa polskiego, z którym każdy z nas się spotyka na co dzień... No, chyba że mieszka za granicą. To w większości ma przynajmniej spokój.
Tak, zaraz pewnie polecą się gromy, że jestem typowym narzekającym ''polaczkiem'', który by to najchętniej wszystko zbeształ i mówił jak to jest źle. Ale nie, to nie tutaj. To nie w moim stylu. Chcę opisać wiele problemów, które mnie obecnie nurtuje w społeczeństwie wokół.
Tak więc, jedziemy. Poziom świadomości wypowiedzi. O co mi chodzi? Na wielu forach, serwisach społecznościowych czy portalach informacyjnych można się spotkać z setkami wypowiedzi i komentarzy na jakiś temat ludzi, którzy nie mają o nim zielonego pojęcia. Co gorsza, część z tych ludzi sprowadza wszystko do polityki. Przykład:
Jest sobie artykuł na jednym z głównych polskich portali, mówi on o możliwości istnienia życia poza Ziemią, naszą rodzimą planetą. Naprawdę ciekawy, opisujący odkrycia teleskopu Kepplera. Czytam sobie czytam, i kończąc czytanie w końcu dochodzę do komentarzy na samym dole strony. A tam co?
''Wysłać tam tych POlszewików! Obcy ich od razu wytłuką!''
Takich wypowiedzi jest pełno. Podałem tylko pojedynczy anonimowy przykład. Ręce opadają. Nie, nie bronię tutaj PO ani nie przejawiam żadnych preferencji politycznych. Tylko zadaję sobie pytanie...: ''Jakim trzeba być idiotą aby pisać takie coś?''. I staram się na nie nie odpowiadać, bo im dłużej o tym myślę tym większa dopada mnie irytacja. Za każdym razem tak samo, dosłownie każdy artykuł. Nauka, motoryzacja, technika, filozofia czy coś innego. Wszędzie znajdą się tacy którzy sprowadzą dosłownie wszystko do polityki. Dlatego od niedawna w ogóle nie zaglądam w komentarze czy opinie na tematy nie-polityczne. Szkoda nerwów.
Jednakże, wracając do meritum: Za przykład zerowego poziomu świadomości wypowiedzi można dać także słowa większości przeciwników elektrowni atomowych. Odwołują się oni do Czarnobyla i Fukushimy, jakie to elektrownie jądrowe są niebezpieczne i jakie są złe. Że to tykająca bomba nuklearna. Nieważne, że elektrownie jądrowe wydzielają mniej promieniowania do otoczenia niż elektrownie cieplne, nieważne że produkcja energii jest dużo tańsza i wydajniejsza, nieważne że same elektrownie są tworami bardzo bezpiecznymi i samymi w sobie ekologicznymi, gdyż wydzielają do atmosfery szczątkowe zanieczyszczenia. Liczy się Czarnobyl, Fukushima i bomba atomowa, nie mając zielonego pojęcia o żadnym z tych trzech. Czarnobyl - błędy człowieka połączone z wadliwą konstrukcją elektrowni, Fukushima - trzęsienie ziemi plus tsunami, bomba atomowa - proces przeciwstawny do tego który zachodzi w elektrowniach. Ale i tak żadne argumenty nie dotrą. Klapki na oczach, flagi i pochodnie na ulice, gdy ktoś chce przemówić do rozsądku zaczyna się mieszanie z błotem. Jaka tu logika i racjonalność? Żadna. No właśnie.
Ale właśnie dzięki takim ludziom, dzięki takim irracjonalistom i - w wielu przypadkach - zaściankowcom, założyłem tego bloga. Bo czuję wewnętrzną potrzebę zmieniania świata wokół mnie. Tak, powiecie że ''co może zmienić taki blog''. Pewnie niewiele, albo i nic. Ale na chwilę obecną nie mam innej możliwości działania. A nie znoszę bezczynności, mimo że jestem leniwy.
Następny wpis będzie rozszerzeniem tego posta, w którym skupię się na kwestiach bardziej merytorycznych. Tutaj na początek ''wylałem część swoich żali''. I będzie to następowało jeszcze wiele razy, ale ciągle wsparte ową ''stroną merytoryczną'', którą zaprezentuję w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz